playlista

piątek, 8 maja 2015

PERi - o plycie, planach i spolpracy przy Wspolnej Sprawie Emigracji

Historia zaczęła się dawno temu, jak wiele dzieciaków z osiedla spotykał się z innymi, takimi jak on – zbuntowanymi i gniewnymi by razem układać rymy. Proste słowa, które reprezentowały jego pokolenie.
Urodzony i wychowany w małym przygranicznym miasteczku nie miał wielu perspektyw na życie, jednak to miało się zmienić, gdy przeprowadził się do Manchester, miasta pełnego możliwości i inspiracji. To właśnie tutaj powstawały kolejne teksty. Pomimo trudów emigracji, dziś wychodzi na scenę z podniesioną głową, a jego nowa płyta jest dowodem, że wszelkie przeciwności losu da się przezwyciężyć. 
nowe1
Album „Mam się dobrze” jest trzecią powstałą na wyspach płytą młodego artysty PERi. Ten obiecujący talent mówi o sobie skromnie: „Nigdy nie szukałem poklasku, robię to nie tylko dla siebie, ale żeby pokazać innym, że życie na emigracji nie musi być rezygnacją z własnych poglądów”. PERi wielokrotnie dawał wyraz swojemu patriotyzmowi. Na płycie „Wspólna Sprawa Emigracji” śpiewał o wartościach Polaka-patrioty. Czekając na nową płytę, zadaliśmy kilka pytań PERiemu. 
Czy w życiu prywatnym kierujesz się zasadą „Bóg- Honor- Ojczyzna?
- Zdecydowanie tak. Zostałem wychowany w małym mieście, jednak wartości jakie przekazali mi rodzice, mówiły, że powinniśmy być dumni z naszej Ojczyzny i jej historii. Jako Polak wierzę w Boga i kieruję się ideałami Chrześcijaństwa. Nie wstydzę się stanąć i do tego przyznać.
Płyta „Mam się dobrze” powstaje pod banderą WSE – Wspólna Sprawa Emigracji, proszę opowiedz nam o tym projekcie. Czym jest WSE, czy możesz przybliżyć ten temat naszym czytelnikom?
- Projekt WSE – Wspólna Sprawa Emigracji powstał wiele lat temu i był inspiracją zaczerpniętą od mojej mentorki  -sanitariuszki AK z Powstania Warszawskiego, która dała mi przykład, jak pozostać Polakiem poza granicami Ojczyzny. WSE to nie tylko muzyka, ale także ludzie, którzy z dumą prezentują swoją Polskość, wyrażają się na wiele sposobów. Zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy swoją postawą chcą promować Polskę na emigracji.
W jakich warunkach powstawały twoje pierwsze teksty?
- Pierwsze teksty powstawały na osiedlowych ławkach, razem z kumplami puszczaliśmy bity i do nich układaliśmy rymy. Później zacząłem je zapisywać i tak powstała moja pierwsza płyta „Czas nas zmienił”. Wiąże się z nią ciekawa historia. Płyta ta niosła za sobą wiele zmian, podczas jej powstawania dojrzałem do decyzji o wyjeździe na emigrację. Pomimo, że miałem zaledwie kilkanaście lat i tak naprawdę dopiero wchodziłem w dorosłość, zapoczątkowała ona mój okres twórczy. Kilka godzin przed wylotem z kraju krążek został wypuszczony w moim rodzinnym mieście – we Włodawie.
Jakie towarzyszyły emocje temu wydarzeniu?
- Wiele osób przyjęło tą płytę z zainteresowaniem, dla mnie miała ona wymiar bardzo osobisty.
Co chciałeś osiągnąć przez te lata?
- Pozostać sobą.
Jaki wpływ ma na ciebie świat, który cię otacza i czy można te wpływy usłyszeć na twojej nowej płycie?
- Wiele emocji towarzyszyło powstawaniu tej płyty. Nie ukrywam, że wiele wydarzeń miało wpływ na teksty i wiele sytuacji związanych pośrednio i bezpośrednio wpływa na proces jej wydawania. Jest kilka tekstów, które są związane z historiami dotyczącymi konkretnych ludzi, którzy pojawiali się na mojej drodze. Myślę, że słuchacze odnajdą je i wyczują emocje jakie towarzyszyły mi podczas pisania tekstów.
Mówiąc o wpływach rzeczywistości… Kawałek „21 września” który promuje płytę mówi o miłości, właśnie, jak to jest z tą miłością u PERiego?
- Status: zajęty J (śmiech)
Na płycie gościnnie pojawia się KLCK, który jest oficjalnym producentem twojego albumu. Powiedz, jak układała się współpraca?
- Z Arkiem znamy się od kilku lat i wielokrotnie rozmawialiśmy o współpracy, ale zawsze natrafialiśmy na niewłaściwe osoby. W przeszłości powstał jeden wspólny kawałek, dopiero projekt Wspólna Sprawa Emigracji zaowocował dzisiejszymi nagraniami. Osobiście bardzo sobie chwalę profesjonalne podejście Arka do pracy w jego studio KLCK. Wiele kawałków nabrało charakteru dzięki jego pomocy. Myślę, że gdyby nie Arek, ta płyta nie ujrzałaby światła dziennego. Arek okazał się nie tylko odpowiednią osobą do tego projektu, ale przede wszystkim okazał się przyjacielem i tą współpracę cenię sobien ajbardziej.
Jakie są plany na przyszłość?
- Jest kilka pomysłów, na temat których prowadzone są dyskusje. Kilka osób jest w nie zaangażowane, ale na razie jest jeszcze za wcześnie, by oficjalnie o tym mówić. Mogę jedynie powiedzieć, by regularnie zaglądać na oficjalny profil PERi, KLCK, a przede wszystkim na WSE – Wspólna Sprawa Emigracji, gdzie udostępniamy wszelkie informacje dotyczące projektu.
Dziękuję za rozmowę!
- Serwus!


/rozmowe przeprowadzila Karolina Kleszyk/
wiecej materialow dostepne na manchesterinfo.co.uk
do uslyszenia w Polskie Radio Oxford



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

WSE - dziękujemy za Twoją opinię!